Autor |
Wiadomość |
czesia |
Wysłany: Czw 21:13, 01 Lut 2007 Temat postu: |
|
"statystyka jest jak kobieta na plaży, odsłania wiele ale nie wszystko" dr hab
J.Mitka |
|
|
Kaseven |
Wysłany: Pon 15:17, 09 Paź 2006 Temat postu: |
|
Na zajęciach z embriologii:
Dr Wiliński: Jaki jest typ nabłonka w pochwie kobiety?
Studentka: Jednowarstwowy płaski.
Dr W.: O Matko Boska! A kto panią tak zjechał? Wielowarstwowy płaski oczywiście.
Tekst-legenda krążący od dłuuuugieo czasu:
Na kolokwium z embrio dr W. zadaje studentowi jakieś kosmiczne pytanie o etapie rozwoju płodu. Student nie wie, jak na nie odpowiedzieć, więc stara się kombionować.
Student: Eeeeee... gdy kobieta jest w ciąży... eee... to ma wielki brzuch... eee... nie ma okresu... eee... i chce się jej wymiotować.
Dr W.: Proszę pana, ja też mam wielki brzuch, nie mam okresu, a jak słucham tego, co pan gada, to rzygać mi się chce. Ale chyba nie jestem w ciąży? |
|
|
Trzeci |
Wysłany: Czw 12:20, 26 Sty 2006 Temat postu: |
|
Student podczas referatu: Dowód tego twierdzenia znają 2 osoby: Housholder i Chuck Norris |
|
|
Funny |
Wysłany: Pon 23:46, 19 Gru 2005 Temat postu: |
|
no to jeszcze perełka, która znalazłam w swoich notatkach z jego wykładu (zapisane zywcem słowo w słowo ) :
"szczyt to moment maksymalnego wysiłku objawiający się pod względem donośności" |
|
|
Yoda |
Wysłany: Wto 18:52, 06 Gru 2005 Temat postu: |
|
No tak... cięzko pobić profesora Smoczyńskiego i jego humorzastość. Kiedyś przyszedł na zajęcia, i wchodząc na salę się zorientował, że mu na kurtkę i plecak nabrudził ptak. Pewnie gołąb. Miałem pecha bo usiadłem w pierwszej ławce; z tyłu już nie było miejsc.
Pan profesor się zbulwersował, albo lepiej zbólwersował (bo do bólu), i zaczął perorować na temat ptaków, po czym nagle zwrócił się do mnie z pytaniem (lubił mnie wypytywać o różna dziwactwa, bo wiedział, że nie robiłem matury w Polsce, więc zależało mu na tym, żeby mi udowodnić moją nieświadomość nieznajomości języka polskiego...). A więc zapytał:
- ... bo co ma kaczka z tyłu pod ogonem???
- .... kuper - odparłem po chwili zastanowienia..., na co usłyszałem odpowiedź donośnym głosem
- "Nie! Dupę..., dupę, proszę pana....!"
(Cytowałem, mam nadzieję, że nie dostanę upomnienia ) |
|
|
Funny |
Wysłany: Wto 16:44, 06 Gru 2005 Temat postu: |
|
ja mam wykłady z językoznawstwa ogólnego z niejakim profesorem Smoczyńskim, ogólnie duża rysa u niego jest..
ale najbardziej mnie rozwalił jak chciał nam wyjasnic, co kiedys znaczyło słowo KUTAS
"Kutas nie jest to pompon, bo pompon sterczy, a kutas zwisa.." |
|
|
Forester |
Wysłany: Pią 4:50, 02 Gru 2005 Temat postu: |
|
Gizbert is the best
Smaga też choc to inna katedra |
|
|
dr Zoidberg |
Wysłany: Czw 20:29, 01 Gru 2005 Temat postu: |
|
paweusz napisał: | Chodzi o to że prof.Zgliczyński aby ułatwić studentom sprawę, i żeby trudne gąszcza matematyki stały się bardziej trywialne, przejrzyste, mówi na wzory robaczki. (to dla niewtajemniczonych)
Ja osobiście uważam że najlepszym tekstem było:
"Patrzmy mężnie na tego robaczka" |
Na fizyce mamy jednego doktora ktory mowi :
"Popatrzmy na to ustrojstwo" |
|
|
Yoda |
Wysłany: Czw 12:05, 01 Gru 2005 Temat postu: |
|
Byłem na tym wykładzie Stelmacha!! Tak! Te wykłady przeszły do historii!
Ja mam jeden fajny tekst, mianowicie dialgo, ale podam bez nazwisk, żeby nie było:
prof. --- : Wiem, że doktorat nie powstał na podstawie badań przeprowadzonych w terenie, bo to przecież język używany na Syberii..
dr ----: Tak. Te badania terenowe... To problem dla astronomów... |
|
|
ekspres kawowy |
Wysłany: Czw 11:26, 01 Gru 2005 Temat postu: |
|
dla mnie choćby wzór nazwano cukiereczkiem, biedroneczką i stonóżką to matematyka nie stałaby się bardziej trywialna
Ale określenie jest bomba
Dorzucę coś od siebie, co prawda stare ale jare (sprzed 3 lat) :
Wykład z prawoznawstwa, prof.Stelmach :"Po co państwo przychodzą na ten wykład - żeby rozmawiać. Nie rozumiem. Ja jak studiowałem to chodziłem na wykłady jak padał deszcz albo jak nam do flaszki brakowało"
No i logika, nieśmiertelne słonie, nie-słonie i krasnoludki prof. Gizberta-Studnickiego [/b] |
|
|
paweusz |
Wysłany: Śro 16:15, 30 Lis 2005 Temat postu: |
|
Chodzi o to że prof.Zgliczyński aby ułatwić studentom sprawę, i żeby trudne gąszcza matematyki stały się bardziej trywialne, przejrzyste, mówi na wzory robaczki. (to dla niewtajemniczonych)
Ja osobiście uważam że najlepszym tekstem było:
"Patrzmy mężnie na tego robaczka" |
|
|
Trzeci |
Wysłany: Śro 2:40, 30 Lis 2005 Temat postu: Zabawne teksty wykładowców |
|
No to może ja zacznę...
Informatycy powinni wiedzieć o kim piszę, i mieć jeszcze lepsze jazdy
Dr hab J.Traple: "Za tydzień będzie kolos albo nie"
Dr hab J.Malczak:"Te zdarzenia są niezależne, innymi słowy... są niezależne"
Dr hab J.Malczak:"Wyobraźmy sobie że rzucamy orłem"
prof dr hab P.Zgliczyński:"Naszym celem jest oszacowanie tego robaczka"
dr hab J.Traple( na ćwiczeniach z metod numerycznych):"To państwo nie zdawali egzaminu z metod numerycznych ???"
dr A.Bielecki:"Mówiłem już państwu o tym n razy" |
|
|